poniedziałek, 1 listopada 2010

Rok akademicki 2010/2011

Jedziemy trochę z nowościami. Aktualna lista ekipy Leona wygląda następująco

Klub Kultury Studenckiej LEON tworzą obecnie 2010/2011:
1. Anna Pielka
2. Magdalena Maleszewska
3. Zuzanna Piekarska
4. Magda Tabor
5. Natalia Bąk
6. Olga Lesiak
7. Patrycja Domańska
8. Monika Czarnecka
9. Ewa Husarzewska
10. Kacper Aleksandruk

Bardzo ładnie się zapowiada i okres próbny na którym gości Pan Paweł Mackiewicz oraz Pan Mgr Mateusz Jedliński. Serdecznie im współczuję. Wielkich zmian i roszad nie ma w składzie, jak to co roku bywa, ktoś przychodzi i ktoś odchodzi. Rozstaliśmy się tylko i wyłącznie na liście z Natalką Pancewicz i Karolinką Skrzyniarz. Zakończyły już swoją edukację i mają się dobrze.

Naszym wspaniałym opiekunem klubu jest jak zawsze Pan Prodziekan Mirosław Baum, z którym nie chcemy się rozstać, bardzo Pana prodziekana lubimy i czekamy aż przyjdzie na szachy i kisiel.

Jesteśmy już po pierwszej bibce, która miała miejsce 27 października 2010 roku. Impreza "Pod różowym cycem" zwabiła mnóstwo osób doskonale bawiących się i bansujących w rytm polskiej muzyki rozrywkowej. Więcej można zobaczyć na naszej stronce fb gdzie przeniosło się całe życie towarzyskie i szybkie ploteczki, jednakże blogaska nie wolno zaniedbywać, będą tu wklejane szersze relacje i czytadła do poduszki o różnych osobach w Leonie.


Ciao!
Czarney

poniedziałek, 30 sierpnia 2010

Pod koniec sierpnia!


Tak zupełnie bez pomysłu postanowiłam po mega długiej przerwie napisać. Niestety jeszcze nie można wbijać do Leona gdyż trwa remont podłogi. We wrześniu klub będzie sparaliżowany, jakoś to przeżyję. Wracamy dopiero w październiku starsi grubsi i ładniejsi.

piątek, 28 maja 2010

eloszkaeloszka!

Dawno nic nie pisałam, ale zakochałam się w tym czasie siedem razy, przeszłam dwie diety i jedno uczulenie na stopach. Zwyczajnie nie było na to czasu. Teraz przyszedł moment poprawy i zadośćuczynienia.

Jednak chce powrócić w wielkim stylu i ploteczkami. Otóz jest tak moi drodzy studenci i studentki w Leonie mamy kilka nowych twarzy za barem. Nikt nie zwróci mi tej pięknej chwili kiedy zobaczyłam minę Taśka, który nastraszony moimi komentarzami i powagą na twarzy Ani, dowiedział się o tym, że ląduje na okresie próbnym. Chłopak to na serio przeżył. Spokojnie to dopiero początek, zaczynam ostrzyć język i wymyślać nowe żarciki, psoty i fikołki do zrobienia.

Olga, Grzesiek, Kacper, Patrycja, Magda, Ewa oraz mam nadzieje, że nikogo nie pominęłam od poniedziałku strzeżcie się! ;)

piątek, 5 lutego 2010

Klaps.

Piątkowe wieczory należą do Klapsa na tyłach Nowego Światu.
I wszystko jasne.

eloelo!

Mafija.


Proszę Państwa co to był za wieczór!

Moja ideologia legła w gruzie po imprezie sylwestrowej. Za każdym razem dbamy o kulturalną i miłą atmosferę, o paluszki i kola kolę, a tu nie tego trzeba studentom APS. Zauważyłam, że spotkanie zorganizowane przy znakomitych trunkach lepiej sprzyja integracji.

Są rzeczy o których jednak należy wspomnieć:
1. Ludzie, którzy się przebrali. Jak dla mnie mega! Wyglądałam cienko przy nich w swojej dresiarskiej bluzie. :)
2. Justyna Babik - ja pier****! To jest przeniesamowicie piękna dziewczyna! Matt masz szczęście. You have lucky. Po francusku wybacz, ale żetem nie wiem jak to leci.
3. Dziewczyny Leona - nie wiem co bez nich Leon by zrobił. Potrafią się bawić. Szacun!

Rozwój dalszych wydarzeń mnie nie zaskoczył. Poszliśmy do Klapsa, a tam już wiadomo. Mnóstwo znajomych i alkohole. Nie wyszłam. :)

Serdecznie pozdrawiam, z tego miejsca jak siedzę na szafce przy oknie w pokoju Łukasza, Pawła Piecucha i Tomka elo z Krasnego.

:)

Słowo na literę Ka.

Nie chodzi mi o słowo Kłopotowski, ale niestety do końca swojego życia zapamiętam to nazwisko i będzie ono mi się kojarzyć z moim najgorszym życiem studenckim.

Otóż moje przewspaniałe koleżanki w osobie Ilony i Patrycji zakręciły w Leonie wspólne śpiewanie. Bardzo lubię jak mają tę zajawkę, mniej jak mnie ciągną ze sobą, ale i tak z nimi chodzę, ponieważ są fajne i ładne.

Wieczór zaczął się bardzo przyjemnie dla mnie. Plusem tych imprez w Leonie jest fakt, że nie są rano ;) i są przed imprezą centralną. Leon pełni takie miejsce biforparty.

Oczywiście przyszła stała ekipa znajomych Leona, ale też jakieś inne ładne dziewczyny, które miały ochotę pośpiewać. Bardzo mnie to jara, ponieważ jako rezydent miejsca pierwszy raz widziałam niewiasty na oczy, mam nadzieję, że spodobało im się i będą zaglądać częściej. :)

Ilona i Patrycja spisały się na medal. Nawet ja śpiewałam najgorsze piosenki, wygrałam konkurs "jaka to melodia", ponieważ znam największy chłam w eterze. Myślę, że te śpiewanie przy ognisku powinno wpisać się w Leonowy grafik na stałe.

Zanim skończę swoje słabe wywody to muszę przyznać order uśmiechu Magdzie Tabor. Jak dla mnie mega mistrzyni! Jaram się opór jej wykonaniem Szagiego Mr bombastik. Niejeden polski Mc mógłby jej zazdrościć.

Niestety foty ma ufnal i się przy nich onanizuje. Jak się podzieli z Nami będzie w dechę.

eloelo!

piątek, 22 stycznia 2010

Po czterech latach obserwacji pomyślałam sobie, że mogłabym się zająć folklorem studenckim. W ogóle sama nazwa folklor studencki nie wzięła się znikąd. Otóż wzięła się z ust Jacka Wszyscymnieznają. Jacek poczuł, że chciałby odwiedzić takie miejsca jak medyk czy ferment, żeby poczuć folklor. Niestety Klub Leon nie dostarcza mu odpowiednich atrakcji i obserwacji zjawiska w obrębie tego tematu. Szukając większych wrażeń należy pójść do Medyka lub Remontu, gdzie możemy zobaczyć wachlarz wykolejeń młodych osób, które biesiadnie spędzają sobotnie, poniedziałkowe, wtorkowe, środowe i czwartkowe wieczory, w piątek nie ma już się hajsu, więc domówka po taniości. To co mnie irytuje to Ignorancja. Nie wiem jak można być aż tak obojętnym na to co daje Warszawa, co się dzieje w stołecznych klubach, jakie akcje są organizowane, wystawy, pokazy filmów, imprezy tematyczne. Nie chce oceniać osób i sposobu ich spędzania czasu wolnego. Wg mnie nie ma nic w tym złego, że ktoś pije sobie Wareczkę czy Leszka w pubie, a nie stoi pod ścianą z zielonym drinem na której wisi obraz młodego artysty geja. Każdy bawi się jak chce. Chodzi mi raczej o kulturę picia, kulturę jaką sobą reprezentujemy. Kultura studencka powinna być nastawiona na poznawanie czegoś nowego, ewentualnie na udoskonalaniu tego co powstało, na rozwijanie swojej wrażliwości, aktywności zawodowej i kulturalnej. Studneci to w większości ignoranci. Większość z nich nie potrafii pogodzić dydaktycznej drogi z kulturalną. Przykre stwierdzenie. Traktujemy kulturę jako coś oczywisteg,o co samo się tworzy, a tworzy się też przez ignorancję, powstaje tym sposobem niechlubny obraz polskich studentów. To tylko moja szybka wolna myśl na temat kultury studenckiej. Oczywiście argumnetów dlaczego źle się dzieje z kulturą młodych ludzi znalazłabym wiele. Próbuję jednak nawiązać do kultury studnetów APS, do kultury jaką tworzy klub kultury studenckiej Leon. Uważam, że godnie reprezentujemy studentów. Cała ekipa, która przewinęła się przez leona wychodzi daleko poza kanon przeciętnego studenta. W ogóle APS przewyższa swoją wszechstronnością niejedną polską uczelnię, mimo lekkiej drogi edukacjyjnej, przyjemność studiowania rozwija skrzydła w mieście takim jak Warszawa.

APS zawsze spoko! I jak tak pisze to tak jest!