To było wczoraj. Dzień zaczął się przyjemnie, ponieważ spotkałam Burzę. W tym samym czasie półki w Leonie świeciły pustkami. Z pomocą przyszli Tulipan Karol i jego pomocnik Oliwier bez śmiesznych rajtuz, za to z donośną ważką. Użyli tym razem środków komunikacji miejskiej, pojechali autobusem 158 w kierunku Karfura (nie wiedziałam że tak się to wymawia).
Szoping. Nie było ich chyba ok. trzy godziny. Dlaczego zawsze to tak długo trwa?
Wybieranie herbat to ciężkie i odpowiedzialne zadanie. Trudno trafić w kubki smakowe studenta, a tym bardziej studenta APS, który wiecznie nie ma zajęć i siedzi w Leonie testując nowe smaki herbat.
Ping-pong. Rzut na taśmę i do kasy dla niepełnosprawych. Jak wynika z relacji Oliwki Pani była miła i cierpliwa, z Karola natomiast, że Oliwka jest gupia, ponieważ nie chciała wymienić wcześniej górki moniaków, dali tym sposobem pakiet 20 groszówek wartych 3 dyszki. Zanim Pani policzyła pieniążki stracili 30 minut swojego cennego czasu, który mogliby poświęcić Leonowi.
Pingwin. I niech mi ktoś powie, że Karol nie jest fajny. Spróbuj zaprzeczyć! Powrót z zakupów jest zawsze wyzwaniem, tylko dla prawdziwych pingwinów.
I tak znaleźli się w Leonie, rozpakowali zakupy i czekałam jak po dobrze rozpoczętym popołudniu wpadną na kolejny pomysł z cyklu durne.
Teraz ostrzeżenie dla dzieci, które czytają blogaska: Alkohol szkodzi zdrowiu i powoduje pismotok niekontrolowany z wyraźną chęcią podzielenia się tym szerszej publiczności, jest on konsekwencją, składnikiem kaca, tak więc drogie dzieci strońcie od alkoholu i potraktujcie post jako przestrogę.
Szoping. Nie było ich chyba ok. trzy godziny. Dlaczego zawsze to tak długo trwa?
Wybieranie herbat to ciężkie i odpowiedzialne zadanie. Trudno trafić w kubki smakowe studenta, a tym bardziej studenta APS, który wiecznie nie ma zajęć i siedzi w Leonie testując nowe smaki herbat.
Ping-pong. Rzut na taśmę i do kasy dla niepełnosprawych. Jak wynika z relacji Oliwki Pani była miła i cierpliwa, z Karola natomiast, że Oliwka jest gupia, ponieważ nie chciała wymienić wcześniej górki moniaków, dali tym sposobem pakiet 20 groszówek wartych 3 dyszki. Zanim Pani policzyła pieniążki stracili 30 minut swojego cennego czasu, który mogliby poświęcić Leonowi.
Pingwin. I niech mi ktoś powie, że Karol nie jest fajny. Spróbuj zaprzeczyć! Powrót z zakupów jest zawsze wyzwaniem, tylko dla prawdziwych pingwinów.
I tak znaleźli się w Leonie, rozpakowali zakupy i czekałam jak po dobrze rozpoczętym popołudniu wpadną na kolejny pomysł z cyklu durne.
Teraz ostrzeżenie dla dzieci, które czytają blogaska: Alkohol szkodzi zdrowiu i powoduje pismotok niekontrolowany z wyraźną chęcią podzielenia się tym szerszej publiczności, jest on konsekwencją, składnikiem kaca, tak więc drogie dzieci strońcie od alkoholu i potraktujcie post jako przestrogę.
3 komentarze:
po przemyśleniu i herbacie brzoskwiniowej myślę, że gdyby nie alkohol literatura byłaby bardziej ubogą.
Czarna masz u mnie flaszkę, żeby Ci się tak ładnie pisało i nie pytaj (słowo-klucz) dlaczego :))
Co do kubków smakowych to podobno ja ich nie mam... tak powiedział Karol.
Przecież po to poeci pili Absynt żeby ich twórczość była bardziej "wy-góro-wana" ;)
Prześlij komentarz