niedziela, 4 stycznia 2009

Lodówka

Przyszedł mróz, spadł śnieg, a Nasza lodówka rozpoczęła podróże.

Kto by się spodziewał, że cztery czajniki elektryczne podłączone do jednej listwy drugiego stycznia to za dużo... Ludzie przychodzą i odchodzą. Co roku roszada za barem , więc i ona wyrwała się na kilka dni. Tego samego dnia lodówka przeniosła się pod choinkę w budynku Ce.

Chce także napisać, że mężczyzna jest bardzo przydatny, w ogóle mężczyźni.
Ich brak jest coraz bardziej odczuwalny w APS, w Leonie. Żaden nie chce być pedagogiem. Jednak jest kilku takich, co prawda nie studentów, którzy uratowali nas i sytuację z lodówką: Panowie z Ochrony i Pan Elektryk.


Lodówka wróciła na swoje wygrzane miejsce!

Korzystając z okazji i szerokiego zasięgu tego bloga: Karol napraw ŁŁŁŁŁŁŁŁ!

2 komentarze:

Natalia pisze...

Z takim sentymentem o niej piszesz, a zapomniałaś, że dała Ci w twarz:)

Klub Kultury Studenckiej "Leon" pisze...

Na twarzy ją niosŁam, tyle dla mnie znaczy! :)