poniedziałek, 28 września 2009

"włącz mnie"

Przeczytałam gdzieś niedawno, że remont to praca dla facetów.

Nie wiem jak to rozumieć bo dnia wczorajszego 3 dziewczyny położyły tynk na wszystkich ścianach i sufit leonowego patio, zrobiły strukturę, napis 3D oraz same przywiozły 17 litrów farby i 30 kg atlasu potrzebnych do skończenia remontu.
Dziewczyny, jesteście mega!

Musze przyznać że wkręciłam się.
W castoramie z mężczyznami, którzy maja firmy remontowe wymieniałam wczoraj zdanie na temat urzadzeń którymi dobrze jest szlifować kamień, czym najlepiej usunąć farbę olejną i czy lepiej użyć unigruntu przed malowaniem czy nie. Dostałyśmy od jednego z Panów ofertę pracy więc tak źle z nami nie jest. Mając mgr z pedagogiki moge pracować na budowie. Jak widać wiele dają studia w APS.
Poza ofertami pracy (Pan Mirek już wcześniej proponował mi pracę) dużo się nauczyłam podczas tych 9 dni remontu i nie mówię o tym ze umiem wyrobić atlas mega wiertarką, nałożyć tynk ze struktura i na sufit itd...
Wiem już np. dlaczego robotnicy na budowie mówią, że jest FAJRANT. Wiem, dlaczego piją piwo podczas pracy oraz dlaczego idąc wśród rusztowań słyszy się często mało cenzuralne słowa.
Nauczyłam się szacunku dla ciężkiej pracy. Doceniać to co jest wogół mnie zrobione pracą ludzkich rąk. Zrozumiałam, że kiedyś jak już będę dorosła to w moim mieszkaniu też będę chciała zrobić jak najwięcej sama, no może ze znajomymi. I będę chciała poczuć tę satysfakcję!

Brak komentarzy: